wtorek, 24 marca 2015

17 III - warsztaty

17 marca odbyły się warsztaty z dydaktyki literatury staropolskiej prowadzone przez mgr Ewę Kaczyńską, nauczycielkę języka polskiego w XIII Liceum Ogólnokształcącym we Wrocławiu i doktorantkę w Instytucie Filologii Polskiej UWr. 

Zajęcia rozpoczęły się krótkim wykładem dotyczącym trudności, jakie przysparza uczniom czytanie literatury staropolskiej. Jeszcze kilka pokoleń temu większość z nich znała tak potrzebne słownictwo związane z wsią, mitami czy religią. Obecnie trzeba tłumaczyć wiele wyrazów - jak "mary" czy "goleń" - i uświadamiać nawet najbardziej oczywiste uwarunkowania kulturowe danej epoki. Oczywiście to wynik znacznych zmian cywilizacyjnych i życia w cyberprzestrzeni.

Następnie dostaliśmy teksty Pieśni XXIV Ksiąg wtórych Jana Kochanowskiego, które mieliśmy opatrzyć przypisami, po czym uargumentować nasz wybór. Nauczyliśmy się, że słowa pozornie jasne często wymagają dokładnego objaśnienia. Poza tym trzeba koniecznie uważać, by formułując przypis nie podać w nim gotowej interpretacji.

Później dostaliśmy zestawienie przypisów do utworu zamieszczonych w podręcznikach różnych wydawnictw. Okazało się, że często są one kopiowane z jednej książki do drugiej. Prócz tego wiele z nich wręcz utrudnia zrozumienie tekstu (mar drogo słanych -> katafalków przykrytych drogimi materiałami). Zdarza się podawanie uczniom gotowych interpretacji (przeważny -> zbyt odważny) i wyjaśnianie przez synonimy (skóra chropawa -> chropowata skóra). Być może najlepiej jest sporządzać przypisy własnoręcznie.

Na koniec rozmawialiśmy o wyrazach, które na przestrzeni wieków zmieniły swoje znaczenie. Jest ich całkiem sporo, choćby: cnota, prawie, dowcip, osobny, przeciwko, szczęście czy przyprawować rogi. Gdy czytamy np. "Miał urodę prawie pańską, twarz wdzięczną..." łatwo przez nieuwagę albo niewiedzę przypisać słowom przeciwne im znaczenie. Po raz kolejny potwierdza się fakt, że warto korzystać z wydań BN zawierających dobrze opracowane przypisy.

Załączamy słowniczek do podanych wyrazów-pułapek:

cnota - mądrość, umiarkowanie etc.
prawie - prawdziwie
dowcip - rozum
osobny - wyjątkowy
przeciwko - ku czemuś, do czegoś, dla; np. miłość przeciwko niej - miłość ku niej
szczęście - los
przyprawować rogi - uczynić kogoś odważnym

Kolejne wieści już wkrótce.

niedziela, 15 marca 2015

11 III - dyskusja

Odbyło się już drugie spotkanie w ramach cyklu poświęconego recepcji literatury dawnej. Poprowadził je przewodniczący. Zajmowaliśmy się recepcją twórczości Jana Kochanowskiego w 1 poł. XIX wieku.

Analizowaliśmy różnego typu wypowiedzi twórców przynależących do klasycyzmu, sentymentalizmu i romantyzmu: transkrypcje mów pochwalnych i wykładów, pisma estetyczno-krytyczne oraz oczywiście poezję.

Okazało się, że kolejne teksty - Niemcewicza, Brodzińskiego, Mickiewicza czy Lenartowicza - wcale nie przynoszą spójnej wizji wielkiego poprzednika, a wręcz wykluczają się wzajemnie. Kolejne osoby jakby przypisują mu cechy reprezentowanych przez siebie prądów literackich. Trudno jednak, by równocześnie był on natchnionym wieszczem jednoczącym polski lud, czułym piewcą polskiej wsi i jej uroków, wzorem antycznych cnót o znakomitym dowcipie. Poza tym dostrzegliśmy delikatną zależność między stosunkiem do Kochanowskiego a prywatnymi niesnaskami na przykładzie Mickiewicza i Słowackiego. Jednomyślność panuje jedynie w zazdrości. Nie o kunszt poetycki jednak, a o wolny, silny kraj, w którym tworzył mistrz z Czarnolasu.

Temat przyniósł burzliwą dyskusję dotyczącą faktycznych cech osoby i dzieł Kochanowskiego, a także przyczyn takiego właśnie sposobu recepcji. Długo rozważaliśmy, czy stoi za tym siła samego poety, którego uniwersalna twórczość staje się źródłem tradycji dla każdego następcy, czy może względy bardziej przyziemne. Każdy prąd literacki starając się o legitymizację swojego istnienia może przecież szukać własnych korzeni i uznać się za spadkobiercę tych najsilniejszych - zwracając się do renesansu. Poza tym tradycja czarnoleska może być przedmiotem rywalizacji między poszczególnymi prądami. Wystarczy spojrzeć na to, jak romantyzm po przejściowym odrzuceniu Kochanowskiego wydziera go oświeceniu.

Na pewno prawdą jest, że to poeta wielki nie przez wtłaczanie do głów kolejnych pokoleń przekonania o jego doskonałości w drodze edukacji, a przez autentyczne, niegasnące zainteresowanie kolejnych twórców.

Tematem kolejnego spotkania w ramach cyklu będzie Tren X Kochanowskiego i jego angielskie tłumaczenia. Nim ono nastąpi, odbędą się warsztaty z dydaktyki literatury staropolskiej prowadzone przez mgr Ewę Kaczyńską.


Kolejne wieści już wkrótce.

czwartek, 12 marca 2015

Plan pracy na rok 2015

Na spotkaniu Zarządu, które odbyło się 4 marca po dyskusji dotyczącej hagiografii, udało nam się ustalić plan pracy Koła na rok 2015. Oczywiście możliwe będą korekty i dopisywanie kolejnych projektów, ale na chwilę obecną wygląda on następująco:

Seria comiesięcznych wykładów prowadzonych przez III-XII 2015 r.
badaczy literatury i kultury dawnej
Warsztaty z nauczania o literaturze staropolskiej III-IV 2015 r.
Wyjazd edukacyjno-szkoleniowy do Bolkowa IV 2015 r.
Konkurs wiedzy dla studentów I roku filologii polskiej V 2015 r.
z zakresu wiedzy o literaturze dawnej
Konferencja studencko-doktorancka X 2015 r.
Publikacje członków koła cały rok
Udział członków koła w konferencjach cały rok


Jeśli chodzi o wykłady, jesteśmy na etapie ustalania szczegółów z pierwszymi prowadzącymi. Pewne są już za to pierwsze warsztaty z dydaktyki (17 III o 17.15), które poprowadzi mgr Ewa Kaczyńska, nauczycielka języka polskiego w XIII LO we Wrocławiu z wieloletnim doświadczeniem i doktorantka w Instytucie Filologii Polskiej UWr. Zajmujemy się też przygotowaniem wyjazdu do Bolkowa (17-19 IV), którego głównym tematem będzie kultura rycerska. Co do konkursu, zainteresowani wciąż mogą wziąć w nim udział - przedłużyliśmy zapisy. Konferencję o roboczym tytule "Nie sądź mię za umarłą (...)" O czytaniu literatury staropolskiej powoli będziemy planować.

Kolejne wieści już wkrótce.

4 III - dyskusja

Za nami pierwsze spotkanie w ramach cyklu poświęconego recepcji literatury dawnej. Poprowadził je przewodniczący. Tym razem zajęliśmy się hagiografią i jej późniejszymi przekształceniami, przede wszystkim na bazie Dziejów żywota rycerza Grzegorza z Gesta Romanorum i Wybrańca Tomasza Manna. Spotkanie prowadził przewodniczący,

Zaczęliśmy od stylizacji językowej w Wybrańcu, czyli zabiegów, jakimi posłużył się tłumacz utworu, by wywołać w czytelniku wrażenie obcowania ze średniowieczem. Później przeszliśmy do stylizacji gatunkowej. Przypomnieliśmy cechy hagiografii i zastanawialiśmy się, w jaki sposób korzysta z nich Mann, by osiągnąć efekt parodystyczny. Wreszcie rozważaliśmy problem narratora w utworze, który wydaje się głównym źródłem ironii wszechobecnej w tekście i kluczowej dla twórczości niemieckiego noblisty.
Ustaliliśmy też temat kolejnego spotkania w ramach cyklu - recepcję twórczości Jana Kochanowskiego w 1 poł. XIX wieku.

Kolejne wieści już wkrótce.